- Ma Pan 27 lat i jest najmłodszym prezesem klubu zrzeszonego w naszym Podokręgu...
O ile pamięć mnie nie myli, byłem również najmłodszym trenerem w Klasie A. Obejmując funkcję prezesa podjąłem się bardzo trudnej misji, ale chcę pomóc chłopakom w sprawach organizacyjnych. Obowiązki rozkładają się też na inne osoby, bo wszyscy w klubie staramy się wspólnymi siłami zrobić coś fajnego. Jestem młody, mam mnóstwo pomysłów, Zobaczymy co z tego wyjdzie, ale muszę przyznać, że dobrze się czują, jako ten, który przeciera szlaki innym młodym osobom.
- Jest Pan prezesem klubu z Grzybowic, ma Pan firmę, a ponadto jest Pan trenerem gliwickiego Carbo. Jak Pan radzi sobie z tymi obowiązkami w czasie pandemii?
Nie próżnuję w czasie pandemii, ale jednocześnie zadaję sobie wiele pytań. Przede wszystkim dotyczą one powrotu do normalnego funkcjonowania. Pandemia spowodowała, że w klubie z Grzybowic praktycznie nic się nie działo, a ja zastanawiam się kiedy będziemy mogli udowodnić na boisku, że Klasa A to właściwe miejsce dla tego klubu. O wiele więcej czasu w tym trudnym okresie poświęciłem zawodnikom Carbo, bo jako trener w tym klubie muszę przygotować się nie tylko do treningów, ale również do ich organizacji. Odnosząc się do mojej działalności to przyznaję, że również niewiele ostatnio się działo, ale na szczęście mam kilka biznesów.
- Ile macie obecnie drużyn dziecięco-młodzieżowych w klubie z Grzybowic?
Mamy juniorów w kategorii A1, zespół żaków, a także grupę naborową. Szkoleniem zajmuje się dwóch trenerów. Są to Piotr Nietsch i Grzegorz Sklorz, którzy z juniorami i żakami trenują dwa razy w tygodniu po 90 minut, a z grupą naborową spotykają się raz w tygodniu.
- Jak liczne grupy uczestniczą w zajęciach?
Średnia przed pandemią oscylowało wokół 15 zawodników, obecnie frekwencja wynosi około 10 zawodników na grupę. Jako pierwsi na boisko wyszli seniorzy, ale nie da się ukryć, że ze względu na koronawirusa niektórzy boją się uczestniczyć w zajęciach.
- Jak często Grzegorz Sklorz prowadzi treningi z seniorami?
Nim odpowiem na to pytanie to muszę przyznać, że seniorzy dostarczyli nam w zakończonym sezonie wielu pozytywnych emocji. Przystępując do rozgrywek w DuoLifeBiznes.eu Klasie B nie spodziewaliśmy się, że sezon zakończy się naszym awansem. Bardzo się z tego sukcesu cieszymy, a wracając do pytania, seniorzy trenują dwa razy w tygodniu. Czekamy teraz na możliwość organizowania sparingów, które będziemy traktować, jak trzecią jednostkę treningową.
- Z jakiej bazy treningowej możecie korzystać?
Mamy do dyspozycji boisko pełnowymiarowe, na którym rozgrywamy mecze mistrzowskie, a także nieco mniejsze treningowe. Są to boiska, które sąsiadują z budynkiem klubowym przy ulicy Traktorzystów w Zabrzu.
- Organizując treningi trzeba pamiętać o wielu obostrzeniach związanych z rozprzestrzeniającym się koronawirusem. Jak radzicie sobie w tych warunkach?
Zawodnicy i trenerzy nie korzystają z budynku klubowego. Toaleta znajduje się w tak zwanym budynku socjalnym, który jest dezynfekowany i utrzymywany w czystości. Zawodnicy i trenerzy mają do dyspozycji płyn do dezynfekcji, z którego muszą korzystać przed i po treningu. Każdy zawodnik ma swoją wodę mineralną, a w wyznaczonych miejscach piłkarze mogą przebrać buty i pozostawić swoje rzeczy na czas zajęć.
- Co zmieniło się w Waszym klubie w związku z pandemią? Jak spędzaliście ten czas?
Organizacyjnie nic się nie zmieniło, a odpowiadając żartobliwie mogę powiedzieć, że każdy trochę przybrał na wadze. Mówiąc poważnie, nie wnikam w to, jak ten czas spędzali trenerzy. Jak ktoś chciał popracować indywidualnie to pracował. Wiem natomiast, że na portalu społecznościowym została stworzona grupa i tam odbywała się wymiana spostrzeżeń na temat tego, co się wokół nas dzieje. Mój kontakt z Zarządem miał charakter telefoniczny. Być może niebawem uda się spotkać i ustalić nasze najbliższe działania.
- Współpracujecie z samorządem?
Trudno odpowiedzieć na to pytanie. Obecnie nie ma kontaktu na linii klub - władze samorządowe miasta Zabrze. Na obiekcie trawa jest skoszona , a dba o to gospodarz, którego opłacamy z własnych środków. Pomaga nam też Pan Paweł, który robi to charytatywnie i z dobrego serca.
- Jaki termin rozpoczęcia rozgrywek byłby dla Was optymalny?
Zawodnicy chcą przystąpić do rywalizacji jak najszybciej. Słyszałem, że rozgrywki mogą ruszyć w połowie lipca i uważam, że to by była dobra decyzja, bo większość osób i tak nie wyjedzie na wakacje. My dostosujemy się do każdego terminu.
- W nowym sezonie dojdzie do meczu KS Zabrze Grzybowice - KS Carbo Gliwice. W pierwszym klubie jest Pan prezesem, a w drugim trenerem. Nie będzie w związku z tym konfliktu interesów?
Podchodzę do swoich obowiązków profesjonalnie i dla mnie nie jest to problem, ale ile osób tyle opinii. Można powiedzieć, że w ubiegłym sezonie odniosłem podwójny sukces, bowiem Carbo się utrzymało, a Grzybowice awansowały. A ludzie różne rzeczy mówili, mówią i mówić będą. Grunt to robić swoje.